wtorek, 17 sierpnia 2010

Para rąk potrzebna od zaraz.


Do najpilniejszych projektów. Wyszywania mam na następne 75 lat, co najmniej.Te oto obrazki są małe, mają jeszcze w komplecie winogrona i brzoskwinie. Są fajne, bo w książeczce mają gotowe passe partout, tylko wyciąc i oprawic. A prawda, jeszcze wyszyc :))

Jeszcze kilka ulubionych Marty Bell, zwłaszcza flower shop jest śliczny.

I jeszcze kilka kwiatkowych.


Posted by Picasa
A ten biedak czeka, już lekko zrezygnowany, kiedy nadejdzie jego kolej. Jeszcze parę metrów kwadratowych zostało do wyszycia. Ale cały obraz będzie (kiedy??) wyglądał pięknie. Nazywa się "Indian summer", malarz o nazwisku Frost, imienia nie pamietam.
Wyciągnęlam te projekty, żeby się zmotywowac do roboty i chyba coś pomogło.

Uwaga techniczna: nie wiem czemu te zdjęcia wyszly jakieś niebieskie. W rzeczywistości nie są takie. A już wiem, chodzi pewnie o ich niebiańską urodę.....

2 komentarze:

  1. ha ha, a ja już mam gotowy flower shop i pracuję nad następnym domkiem z kolekcji, i na te owoce też mam chrapkę...., jakby co chętnie pomogę

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten widoczek świetny i taki pracochłonny, a seria owoców cudna ;o)
    Czy mogłaby się do Ciebie uśmiechnąć po zworki do całej serii?
    Podaje mojego maila: myska69@gmail.com
    Bardzo cieplutko z góry dziękuje ;o)

    OdpowiedzUsuń