Droga przez pustynię, jak okiem sięgnąc (na boki) zywej duszy nie uświadczy. Az tu... w szczerym polu buda z losami na loterię. Dyzio Marzyciel kurcgalopem pędzi po losy. Co prawda tylko 70 milionów, ale niech tam.
Obok budy, do kompletu przepięknie, artystycznie przyozdobiony szynkwas.
No i jak się mieszka w tak gęsto zaludnionej okolicy, to w garazu trzeba trzymac podręczny samolocik. Jak zabraknie jajek albo śmietany, to hop, 100 mil do najblizszego sklepu.
Podręczy samolocik to nie głupia sprawa... Fajnie by było tak sobie śmigać nad zapchanymi ulicami Warszawy ;-D
OdpowiedzUsuńGrazie per la tua visita e complimenti anche a te. Teresa
OdpowiedzUsuń