piątek, 17 września 2010

Tylko dla wytrwałych.

Kiedy wrota objazdowego salonu się wreszcie otwarły i wychynęła z nich Miss Melissa (nawet nie bardzo zziajana), dzierzac pod pachami
2 sztuki (na razie, bo więcej pach nie miała) cała rodzina zamarła. O matko, a czyje to psy? Cała gromada się obwąchiwała i oglądała. Ziutek z nerwów wpadł do basenu i od razu chciał ugryzc Jasia za karę. Po tym poznaliśmy, ze to Ziutek. Nie mogłam się napatrzec, jak śmiesznie wyglądają. Ale dosyc tego gadania. Driver, move that van!

Panorama ogólna, 3 gęsi wyścigowe.




Antoś, proszę, jaki zgrabny chłopak. I jaki chudy!



Jasiu, od dziś znany tez jako dzielny giermek Kaszka. A najśmieszniejsza jest grzywka, (sorry, umbrelka) puchata, jak trwała ondulacja. I te uszy na garnku obcinane.



I nasz Ziutek, czyli tatuś Poldziu - reinkarnacja.


A jakie grzeczne się zrobiły! Nie wiem, czy jakie egzorcyzmy miały miejsce w MelissaVan, czy kropienie wodą święconą? A moze napar z makowin lub nomen omen - melisy? Miss Melissa została u nas jakiś czas, bo nie mogła się oderwac od małych piesków.
Zapytałam delikatnie, czy nie zdemolowały pojazdu. Skąd. Bardzo grzeczne pieski, kiedy jeden był obrabiany na stole, dwa lezały grzecznie na ręczniczku na podłodze. Pazurki dały sobie obciąc, zęby wyszorowac i uszy. Juz nie mówiac o kudłach. A teraz są jak aksamit. A jak pachną! Pieskowymi perfumami. No po prostu, panie, cuda istne!
Posted by Picasa

4 komentarze:

  1. dla mnie bomba!!! Joasiu tylko ja naprawdę nie wiem jak Ty je odróżniasz. Nawet apaszki maja takie same. Są cudowne i "before" i 'after". Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  2. Są przeurocze:-)
    Chociaż dla mnie też nie do odróżnienia!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Slodziaki! Ja tam lubie dlugie wlosy;), ale pewnie sa klopotliwie w utrzymaniu w przypadku takich urwisow;) W krotkich fryzurkach prezentuja sie tak "grzecznie", ale to pewnie zmylka;) Podziwiam za sile i cierpliwosc do tej trojeczki:) Pozdrowienia dla Ciebie i poglaski dla pieseczkow!

    OdpowiedzUsuń