piątek, 19 listopada 2010

Poldziu, nasz kochany.

Odszedł od nas wczoraj do psiego nieba. Strasznie nam go zal. Był razem z nami prawie 15 lat, w doli i niedoli. Razem przejechaliśmy wszerz Amerykę, z New Jersey do Nevady. Zawsze się mną opiekował, wiedział kiedy jestem chora i nie odstępował na krok. Był juz niedolezny i ślepy, duzo spał, ale jeszcze starał sie czuwac nad wszystkim.
A więc wczoraj rano zawiezliśmy młodziez do Spay & neuter center, na tzw. sfiksowanie. Przypadkiem padło to na ich urodziny, a więc zamiast tortu z 3 gnatkami, było "pozegnanie z jajami". Całe rano Poldziu hasał z Bronką, szczęśliwy ze nie ma tłoku w domu. Kolo poludnia pojechaliśmy załatwic parę spraw i odebrac pacjentów. Niby po narkozie, ale Ziutek od razu dał nogę z samochodu i trzeba go było ganiac. A w domu przywitała nas tylko Bronia, przez chwilę myśleliśmy, ze Poldek gdzieś śpi. Ale niestety znalezliśmy go w basenie. Nie mogliśmy uwierzyc w ten horror.

Myślę, ze Poldziu biega teraz po polance w pieskowym niebie, a jego pieskowy anioł stróz ma zajęcie i nie nadąza rzucac mu pileczke tenisową, Poldzia ulubioną zabawkę.
I zawsze będzie z nami. Będziemy pamiętac, jak zaczynał sezon letni, wpychając piłeczke nosem do basenu i udając, ze to przypadek. Płakał wtedy, zeby mu wyjąc piłke, i oczywiście wrzucal ją znowu za 2 minuty.
I będziemy go pamiętac wesołego, o niespozytej energii pieska, naszego najlepszego przyjaciela.
 Małego pieska o wielkim sercu.


Posted by Picasa

8 komentarzy:

  1. Przytulam...
    Wiem, jak cięzko jest po rozstaniu z ukochanym psem. Ale nadal będzie żył w Twojej pamięci.
    Trzymaj się ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Joasiu bardzo wspolczuje utraty Waszego przyjaciela. Pieknie o nim napisalas i napewno na zawsze zostanie w Waszej pamieci!
    Sciskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiem jak wyrazić mój smutek, był taki kochany i wesoły, bardzo współczuje,buziaki dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie współczuję.
    Wiem jak boli odejście ukochanego zwierzaka.
    Rok temu pożegnaliśmy naszego kota, który był w rodzinie przez 16 lat.
    Ślę dużo ciepłych myśli.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo Ci współczuję! Wiem co czujesz...
    Dwa tygodnie temu pożegnałam moją Brzydulę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspołczuję Ci bardzo Joasiu!
    Też wiem jak trudno pożegnać wiernego przyjaciela, pół roku temu opuściła nas nasza Saba... na zawsze pozostanie w naszych sercach, tak samo, jak Wasz Poldziu w Waszych ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezmiernie nam przykro ze Poldus odszedl tak niespodziewanie wspolczujemy Wam bardzo szkoda go Pamietam jak mnie prowokowal abym wyjmowal mu pileczke z basenu Mysle ze w tym Piaskowym Niebie spotka Anielcie i na pewno nie bedzie tam sam

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Joasiu! Bardzo dziekuje za mile slowa i zyczenia Happy Thanksgiving. Byly szczere, bo dzien byl bardzo udany! Ja w ten dzien mam farta, bo tradycja juz jest, ze indyla przygotowuje brat Meza z zona. Ja sobie jestem tylko gosciem:) Wprawdzie na samym przyjeciu nie siedze tylko za stolem, ale do kuchni tez mnie nikt nie "przyiazuje";)
    Mam nadzieje ze i Ty z rodzinka wczoraj milo spedziliscie czas!
    Usciski!

    OdpowiedzUsuń