poniedziałek, 3 maja 2010

Co w chalupie piszczy.

Odpowiedz: niejaki Jasiu, ktory zlamal pazurka i teraz kustyka (ale nie ma to wplywu na szybkosc, dalej z 10 punktow karnych sie nalezy)
Z braciszkiem Antolkiem (tez szkudny) i mamusia (na pietrze) na ruinie kanapy, czyli bazy wypadowej, bo trzeba obserwowac, co sie dzieje przed chalupa.
Powyzszy plakacik umiescilam, nie zeby reklamowac Cirque du Soleil, (ale jest swietny, fakt). Podobizna powyzsza przypomina mi wlasny aktualny image, czyli 16 wlosow sterczacych do gory i to by bylo na tyle, jesli chodzi o fryzure. Wlasciwie blizsze prawdy byloby stwierdzic, ze jestem ludzaco podobna do Luis De Funes w wieku podeszlym, z fryzury i urody takoz. Czeka mnie pare miesiecy latania we wlochatej czapce, czytaj peruce, ale za to jaka oszczednosc na szamponie...Ale nie narzekam, przynajmniej slysze, "ale masz fajne wlosy, redhead", czyli nie ma tego zlego.....Posted by Picasa

1 komentarz:

  1. włosy jak wiesz- odrosną , pazurek się zagoi-z taka obstawą w domu nie musisz obawiać się niczego oprócz braku dla siebie miejsca na kanapie, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń