piątek, 18 czerwca 2010

Mister Koliberek.

Odwiedza nas codziennie, bardzo lubi się pożywiac nektarkiem z kieliszkowych kwiatków, bo widocznie i smaczne i kształt odpowiedni.
A tu Mister Koliberek z bliska i z profilu. Fajnie go obserwowac, jak wisi w powietrzu, wtedy widac tylko dwa wiatraczki ze skrzydelek. Niedawno miałam spotkanie bliskiego stopnia z koliberkiem, zawisł może ze 20cm przed moim nosem. Powisiał chwilkę, przyjrzał się i uznał, ze nie jego typ i poleciał. I to mnie uratowało od uduszenia się z powodu wstrzymania oddechu.
A brzoskwinki rosną i rumienią sie z każdym dniem bardziej.
Posted by Picasa

1 komentarz:

  1. Moje brzoskwinki są na razie wielkości wiśni a zamiast koliberka mam ziębę na wiązie-drze się bez przerwy, bo chyba wysiaduje i nas odstrasza:)

    OdpowiedzUsuń