Tak, dokładnie, Tfurcza przez duże tfu. W tym nowym roku jakoś nie mogę się ogarnąć. Jęzor skołowaciał, mózg się wysuszył, pazury nie chcą pukać po klawiszach. Dobrze, że jeszcze oczy się ruszają z lewa do prawa, to chociaż człowiek co poczyta, albo w telewizor się pogapi.
Z podziwem i zazdrością, no cóż, trzeba sie przyznać, oglądam podsumowania ostatniego roku na blogach. Tyle tego macie, przeróżnych dzieł na pięknych zdjęciach. A ja......Hmm...
Też mogę podsumować. I mam tę przewagę, że nikt się nie znudzi przerzucaniem zdjęć. Bo nie zdąży.
Proszę bardzo, oto początek....
Tra la, tak, tak i koniec przy okazji. No, po prostu tytan pracy, baba robotna jak Wincenty Pstrowski.
Spuśćmy zasłonę milczenia na tę Sodomę i Gomorę. Może w tym nowym roku jakaś siła mną potelepie i spowoduje większą wydajność.
A może lepiej nie czekać na siłę, tylko chwycić za igłę......
A w tym nowym roku, żeby wam się wiodło, wszystko szło jak po maśle, nic nie dolegało, żeby było wesoło i miło, i ogólnie super. Tego wam życzę ja i zawsze uśmiechnięty (z powodu wystającej szczęki) Jasiu - przytulaczek.
Kierownik bałaganu, Ziutek Pierwszy - zawsze i wszędzie.
I wyłudzacz - Antolek, wszystko lubi i wszystko chce. Domaga się swoich praw mezzosopranowym szczekaniem aż do skutku. Czyli, co kto woli: ogłuchnąć albo dać coś pysznego na zatkanie paszczy. Tutaj zdziwiony, czemu zamiast "najukochańszy pieseczku" słyszy "ty zarazo". Oczywiście, że się przesłyszałeś, Antolku!
ASIU! Jak dobrze ze jestes. Juz mialam klikac z zapytaniem, co slychac.
OdpowiedzUsuńTwoje podsumowanie moze jednoelementowe, ale tego haftu to by wystarczylo na wszystkie moje drobiazgi! Przepiekne kwiaty!
Twoje psiaki mega- urocze! Poglaski dla nich i mocne usciski dla Ciebie:)
Pozdrawiam!
haft to majstersztyk - Ty chyba za skromna jesteś, dobrze,ze już klikasz:)
OdpowiedzUsuńJoasiu, ja przez całe życie tyle nie wyhaftowałam!
OdpowiedzUsuńale jak się tak patrzę na te cuda, to nabieram co raz większej ochoty, żeby spróbować!