piątek, 23 kwietnia 2010

Przynudzania ciag dalszy

I ciag dalszy Marty Bell.
Ten bardzo lubie, nazywa sie Tuck Box Tearoom, i jest tu nawet piesek czekajacy przed tearoom.

Posted by Picasa

Marty Bell

Jeszcze musze pokazac moje ulubione obrazki, ktore sa reprodukcjami obrazow Marty Bell, moze troche landshafty, ale maja mnostwo szczegolow i sa "jak zywe".


I ramy maja proste, wbrew temu co widac na moich "mistrzowskich" zdjeciach.







To jest Miss Hathaway's garden, prawdziwa krwawica, ale warto bylo. Zwlaszcza kwiatki i strzecha to byla droga przez meke. Nie moze sie, biedak doczekac jakies poczciwej oprawy, moze w tej pieciolatce.....


Posted by Picasa

środa, 21 kwietnia 2010

Dzien prawie swietojanski



Pierwszy kwiatek na kaktusie, bardzo szybko opada, a potem robia sie owoce z tych waleczkow, podobno jadalne. Moze sprobuje w tym roku, albo kogo poczestuje...Posted by Picasa

sobota, 17 kwietnia 2010

Wiesci z ogrodu.

Cytrynkom paczki rozkwitaja
Kaktus zbiera sie do kwitnienia
Mania chowa sie za kaktus, i casia kwitnie jak szalona, i pachnie miodowo.
Posted by Picasa

Jesienny bukiet.

Ten troche wiekszy rozmiarem, zdjecie byle jakie, ciagle odbija sie flesz albo okna. Sama nie wiem, czy to jakies zaciemnienie przeciwlotnicze trzeba zrobic, czy co? Okna pierzynami pozatykac?
Musze kogos madrego zapytac.

Posted by Picasa

Ciag dalszy

Tutaj mamy jesien i wiosne, szanowna wycieczko

I jesienne chinskie latarenki w dwoch wersjach.




Ale to jeszcze nie koniec....Posted by Picasa

piątek, 16 kwietnia 2010

Kolekcja "Ginger & Spice"

No i tak sie zaczelo to szalenstwo, od tego magazynu, (znaczy sie historyczny), zostalam

trafiona strzala, a wlasciwie igla, no i ........Wykupilam wszystkie bodajze wzory tejze firmy, ktora juz moze nie istnieje, bo nie widze zadnych nowych. Ponizej widac dzikie roze, a dalej seria 4 pory roku, zdaje sie, ze tylko zima i lato, ale cdn. Wiekszosc tych "makatek" powstala w pracy, tak, tak, tak sie pracowalo, komputer przed nosem, sluchawka z mikrofonem i telefon, a raczki zajete wyszywaniem. Klientow zalatwialo sie szybciutko, ale profesjonalnie (chyba ze akurat trzeba bylo cos pilnie wykonczyc na obrazku, wtedy, niestety obrazek wazniejszy). To byly czasy, ale to dawno i w Nowym Yorku...



Posted by Picasa